|  |
 | wysokość: 40-60 cm, pora kwitnienia: V |
|
| | | |
|
|
Nie masz jeszcze konta? Możesz sobie założyć. Jako zarejestrowany użytkownik będziesz miał kilka przywilejów. Między innymi dokładny opis i większe zdjęcia rośliny. |
|
Komentarze | 06.12.2006 o godz. 23:35 Harryangel pisał(a): | Nazwa polska winna chyba brzmieć "piwonia krymska". W kwestii znaczenia i zastosowania łacińskich przymiotników "daurica", "dahurica" i "taurica" też panuje niemożebne zamieszanie, być może spowodowane jakimiś przypadkowymi błędami ortograficznymi. "Dahuria", jak wynika z informacji internetowych, to nazwa terenów na wschód od jeziora Bajkał. Kraina ta udzieliła wprawdzie swojej nazwy wielu roślinom (różanecznikowi i świecznicy chociażby), ale tej piwonii z pewnością tam nie ma. Zresztą, ja też nabrałem się na tę nazwę, i tam właśnie szukałem (w internecie oczywiście) tej rośliny. Prawidłową pod względem "geograficznym" nazwą powinna zapewne brzmieć "taurica" - ale to zamieszanie niech już prostują ci, którzy go narobili;)
| | 06.12.2006 o godz. 23:44 BasiaK pisał(a): | "Winna brzmieć" sugeruje, że w opisie jest błąd. Nie ma, w polskiej literaturze przyjęta jest nazwa "dahurska". Oczywiście, że właśnie ta nazwa jest z przyczyn związanych z nomenklaturą geograficzną błędne - ale zmiana nazwy nie leży w naszych kompetencjach. Myślę, że propozycję należałoby skierować raczej do odpowiednich naukowych gremiów. | | |
| | 07.12.2006 o godz. 22:52 Harryangel pisał(a): | Nie sugeruję błędu, broń Boże! Też wiem, że w polskiej nomenklaturze ten gatunek nazywany jest "piwonią dahurską", i dla mnie też ona przez długi czas była takową. Ale nazwę tę widziałem jak dotąd tylko w jednym miejscu - na tabliczce z nazwą w Ogrodzie Botanicznym UW w Warszawie. Zadałem wyszukiwarce Google pytanie o "piwonię dahurską" i zwróciła tylko dwa rekordy - oba z TaBazy. Odnoszę zatem wrażenie, że nazwa ta nie jest zbyt upowszechniona, przy tym w większości języków roślina ta jednak kojarzona jest z Krymem. Sądzę też, że jako, jak dotąd, chyba jedyna porządna i szczegółowa baza danych na temat roślin ozdobnych w polskojęzycznym internecie, możemy sobie pozwolić nie tylko na powtarzanie informacji, ale i na kształtowanie pewnych zwyczajów nazewniczych. Tym bardziej w stosunku do roślin, o których mało kto słyszał, a jeszcze mniej osób widziało. I pal sześć gremia naukowe! Im to, mówiąc po młodzieżowemu, raczej wisi, a kto zdobędzie tę roślinę, informacji o niej będzie szukał właśnie w TaBazie. Tak na marginesie, gremia naukowe uznawały przez całe lata samą nazwę "piwonia" za błędną, obstając przy "peonii". Z jakim skutkiem? Wiadomo... Poza tym mam wrażenie, że jednak więcej osób w Polsce zna ten gatunek pod nazwą "piwonia krymska". I chyba jam to, nie chwaląc się, sprawił;), bom właśnie pod tą nazwą (polską, łacińska bez zmian) rozprowadził w tym roku na Allegro kilkadziesiąt sztuk. Pod tą nazwą trafiła do grup dyskusyjnych i będzie się zapewne nadal rozpowszechniać. Więc może dobrze by było, żeby ta nazwa znalazła się w TaBazie, chociażby jako synonim? Nawiasem mówiąc, poszła jak woda...
| | 07.12.2006 o godz. 22:59 BasiaK pisał(a): | Polskich źródeł w ogóle jest rozpaczliwie mało. Jedyne, czym w tej chwili dysponuję, to antyczna książeczka p. Czarneckiego - i tam jest dahurska. A na Allegro to nazwy bywają niezwykle oryginalne, osobiście jeśli są wątpliwości co do polskiej to używam łacińskiej, to jest jednoznaczne. Twory typu "kalina różowa" lub "piwonia marchewkowa" powodują u mnie wyrzut słów powszechnie charakterystycznych dla starszych pracowników PKP :) | | 10.12.2006 o godz. 19:37 Harryangel pisał(a): | Tym bardziej podtrzymuję tezę, że TaBaza powinna próbować przynajmniej podjąć się roli "opiniotwórczej" w kwestii nazewnictwa roślin. Warunki po temu są jak najbardziej. Nazwy "handlowe" roślin na Allegro też już parę razy przyprawiły mnie o paroksyzm śmiechu. Niemniej jednak nie sądzę, żebym tłumacząc dosłownie jej nazwę ukraińską (Півонія кримська) stworzył jakiegoś potworka językowego. Zapewne o dalszych losach obu nazw zadecyduje to, co prof. Miodek nazywa "uzusem językowym". Przy okazji chciałbym nieco uzupełnić opis. Nasiona dojrzałe są granatowoczarne, natomiast płonne, których zawsze jest sporo w owocostanach, jaskrawoczerwone. Półotwarte mieszki, dość duże, z widocznymi przemieszanymi, długo utrzymującymi się granatowymi i czerwonymi nasionami, są bardzo ozdobne. Dotyczy to zresztą i innych botanicznych piwonii zawiązujących nasiona. Z moich doświadczeń z wysiewem tej piwonii: nasiona wysiane bezpośrednio po zbiorze do gruntu z reguły przelegują przez rok. Natomiast nasiona świeżo zebrane w końcu lipca, które przypadkowo przysypałem w pojemniku plastykowym wilgotnym torfem, w dużej części wykiełkowały już kilkanaście dni po zbiorze. Wysiane na rozsadnik zdążyły przed zimą wytworzyć jeden listek i kilkucentymetrowy korzeń; przezimowały bez problemów.
| | 10.12.2006 o godz. 19:54 BasiaK pisał(a): | Nie naszą jest rolą tworzenie nowych nazw, natomiast ze względów czysto praktycznych staramy się propagować prawidłowe nazewnictwo. Jeśli je znamy, jeśli takie jest. Jeśli nie - pozostaje w odwodzie łacina. | | 03.05.2009 o godz. 18:14 xipe pisał(a): | U mnie kwitła w tym sezonie 27. kwiecień - 2. maja. Dziś jej uroda to już jeno wspomnienie.
| | 28.04.2016 o godz. 10:43 TeresaR pisał(a): | Pomorskie. Wszystkie pędy zmarzły, nie ma co liczyć na kwiaty. | |
|
|
| |
|
|