Komentarze |
02.09.2005 o godz. 19:35 BasiaK pisał(a): |
Uprawiających uprasza się o jakiekolwiek komentarze:) | |
02.09.2005 o godz. 22:13 TeresaR pisał(a): |
Pomorskie ; wymarzała do korzeni ,do metra raczej nie dorastala,kiedy zrobiła się już ładna kwitnąca krzewinka przychodziły już przymrozki do - 2 w osłoniętym miejscu przetrzymywala i była zielona jedynie nierozwinięte pączki opadały , jednej mrożniejszej bezśnieżnej zimy wymarzla. | |
27.11.2006 o godz. 21:16 Harryangel pisał(a): |
Swoją fuksję (prawdopodobnie właśnie "Riccartoni") na zimę tylko i wyłącznie kopczykuję przy użyciu drobnej, przesianej kory sosnowej i to najzupełniej wystarcza. Nie ma co oczekiwać cudów, ale raczej nastawić się (tak jak ja) tylko na uprawę jako byliny, z wiosennym przycinaniem niemal do samej ziemi. Stanowisko niespecjalnie starannie wybrałem, wręcz lekko zacienione. Mimo to przetrzymywała pod takim okryciem nawet najostrzejsze, północnopolskie mrozy. Zresztą charakter wzrostu fukcji (kwitnienie na pędach jednorocznych) wręcz zachęca do takiej uprawy nawet w warunkach nieco cieplejszych. Takie krzewy bez przycinania zazwyczaj szybko ogałacają się od dołu i wcale nie są wtedy dekoracyjne (por. tawuła japońska). Zawiązywania nasion nie zauważyłem. Chyba potrzebuje zapylenia krzyżowego.
| |
06.08.2009 o godz. 21:23 BasiaK pisał(a): |
Wymarzła tej zimy cała część nadziemna (lekkie okrycie ze stroiszu), odbiła bezproblemowo. | |
08.10.2010 o godz. 8:11 almawi pisał(a): |
Krzewy zabezpieczane kopczykiem z drobnej kory.Odbijają dość późno, ale już (posadzone2008)kolejny rok z rzędu.Posadzone w miejscu zacisznym ,ocienione od południowej strony. Do metra nie dorastają.
| |
26.09.2012 o godz. 21:29 almawi pisał(a): |
Zimę 2011/12 przetrwała, ładnie kwitnie
| |